2.7.14

Żart???




Z Maluszką wybrałyśmy się na spacer. Mijamy domki, ogródki, uliczki. Nagle, ha, coś śmiesznego chyba dzieci robiły sobie żarty. Kilka przecznic dalej, hm, znowu ten sam żart? I jeszcze raz. Coś musi być na rzeczy.



Holendrzy bardzo często na domach mają maszty, na których wieszają flagi. To zwyczajny widok. Ale plecak zawieszony na szczycie masztu? Wydawało mi się, że to młodzieżowy żart. Ale jest to w rzeczywistości sposób na obwieszczenie ważnego wydarzenia w życiu młodego człowieka. Otóż pojawiają się one w czerwcu, kiedy młodzi Holendrzy ogłaszają światu pomyślne wieści o zdanej maturze.

Podobno kilka lat temu pojawiły się głosy, że powinno się ukrócić ten sposób obwieszczenia dobrej nowiny. Zdaniem niektórych, to brak szacunku dla symboli narodowych. Ale młodzież nie ustępowała, więc zgodnie z holenderskim podejściem: jeśli nie możemy czegoś zwalczyć to nie róbmy tego. Czyli gedogen, formalnie nielegalne, ale tolerowane przez władzę*.

Gratuluję wszystkim, którzy w tym roku mogli zawiesić swój plecak na kołku maszcie.





* R. Shorto, "Amsterdam", str. 12

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Cały ten Beneluks... , Blogger